We Wrocławiu zakończyła się Ogólnopolska Konferencja Rektorów Wyższych Seminariów Duchownych, która odbywała się w dniach 3-5 września 2018 roku. Uczestników odwiedził również prymas Polski abp Wojciech Polak.

Przewodniczący Konferencji Rektorów WSD diecezjalnych i duchownych i rektor z Koszalina, ks. Wojciech Wójtowicz, zaznacza, że doroczna konferencja jest już 53. z kolei. - Zastanawialiśmy się nad posłuszeństwem w formacji seminaryjnej - mówi. Podkreśla jednak, że perspektywa rozważań nie dotyczy tego "jak okiełznać kleryka". - Po pierwsze chodzi nam o to, by znaleźć drogę do tego, jak być dobrym przełożonym, jak stawać się dobrym rektorem, jak kształtować samego siebie, żeby kreować przestrzeń dialogu, zrozumienia i w konsekwencji przestrzeń posłuszeństwa w seminarium. Ta tematyka wtórnie dotyczy naszych relacji z alumnami, wychowania i reform, które przeprowadzamy dzisiaj w przestrzeni seminaryjnej. Żeby dobrze wychowywać, trzeba być dobrym wychowawcą i to jest priorytet - dodaje.

Gościem zjazdu był przewodniczący Komisji Episkopatu Polski ds. duchowieństwa, prymas Polski abp Wojciech Polak, metropolita gnieźnieński. - Poprosiliśmy księdza prymasa, bo dobrze wiemy, że skala problemów Kościoła, skala trudności, krytyk zewnętrznych jest tak ogromna, że chcemy jako rektorzy posłuchać głosu odpowiedzialnych za formację duchowieństwa w Polsce. Chcemy się pytać na jakim etapie stawania w prawdzie jesteśmy aktualnie w Polsce i co może robić formacja seminaryjna, aby tego typu trudności, problemów czy wręcz skandalicznych nadużyć w polskim Kościele uniknąć - dodaje ks. W. Wójtowicz.

Przewodniczący Konferencji Rektorów WSD zaznacza, że taka odpowiedź jest wypracowywana od wielu lat. Podkreśla, że polskie seminaria są aktualnie na etapie drogi, która prowadzi ku wielu reformom i do konkretnych rozwiązań strukturalnych. - Należy zauważyć, że dyskusja o kapłaństwie stała się domeną publicystów. To dotyczy również powołań - dodaje. Zaznacza przy tym, że tym ostatnim elementem żyją również rektorzy seminaryjni.

Odniósł się również do problemu pedofilii. - Środowisko Kościoła w Polsce i środowiska formacyjne od wielu lat angażują się w programy profilaktyki i prewencji. Wielu wychowawców przeszło odpowiednie, profesjonalne szkolenia - mówi. Zwraca uwagę, że prowadzą je często ludzie świeccy spoza orbity Kościoła. - Chcemy słuchać i chcemy, aby nas słuchano. Nie uciekamy od problemu w landrynkową, laurkową rzeczywistość myślenia, że wszystko jest w porządku i nic się nie stało.

K. Wójtowicz zapytany o kryzys powołań, wyjaśnia, że jest daleki od takiego nazewnictwa, bo jest ono nieprecyzyjne. Podkreśla, że jeśli kryzysem jest oddzielanie "ziaren dobrych od złych", to niech on będzie realny. - Niech to będzie formacja, która dzisiaj jeszcze bardziej niż dotąd zwraca uwagę, żeby kandydaci do seminarium byli dobrze ukształtowani, uformowani, wykształcenie. Niech to będzie formacja, która zwróci uwagę, kto do seminarium jest przyjmowany. Ale czy jest to kryzys liczbowy? Musielibyśmy się tutaj zmierzyć z całym wachlarzem socjologicznym, np. demografią - analizuje. Przyznaje też, jak ważny dla powołań jest czynnik osobowościowy kapłanów, których potencjalni seminarzyści spotykają na swojej drodze, ich świadectwo lub antyświadectwo.

Zapytany w jakim kierunku zmierzamy i czy za kilka, kilkanaście lat będziemy w podobnej sytuacji jak np. Kościół w Niemczech, który boryka się z brakiem kapłanów, zaznacza, że nie da się tego jednoznacznie określić. - Przestrzegałbym przed ekstremalnymi pozycjami - pesymistycznymi oraz nadmiernie optymistycznymi. Czas pokaże. Cierpliwie oczekujmy, ale to nie może być cierpliwość bierna i bezradna, ale  cierpliwość motywująca.

Abp W. Polak zaznacza, że patrząc na kapłaństwo i powołania jako wyzwanie, należy starać się je zawierzyć Panu Bóg i odczytywać jaki jest zamysł Boży na ten czas. Zaznacza, że nie możemy panikować, ale również nie możemy lekceważyć tego, z czym kapłaństwo się zmaga. Dodaje, że pewną szansą w tej sytuacji są prowadzone od 2016 r. prace nad nowymi zasadami formacji. One mają przede wszystkim pokazać nie tylko nowy zapis, ale również nowego ducha. - Myślę tutaj najpierw o etapie związanym z powołaniami, czyli z duszpasterstwem młodzieży. Aby młody człowiek odczytał swoje powołanie, niekoniecznie do życia kapłańskiego jest ono niezbędne - tłumaczył. Powtarzał za św. Janem Pawłem II, że duszpasterstwo młodzieży albo jest powołaniowe, albo w ogóle go nie ma. - Z tym, że nie jest to duszpasterstwo werbunkowe do kapłaństwa czy życia konsekrowanego, ale próba odkrywania życia jako powołania - tłumaczy.

Drugim etapem jest formacja seminaryjna, przygotowanie do kapłaństwa. - Nowe czasy domagają się nowych odpowiedzi. Zasady sprawią, że rok propedeutyczny będzie obowiązkowy, a nie, jak dotychczas, opcjonalny. Innym elementem jest budowanie świadomości, że formacja kapłańska nie kończy się wraz ukończeniem seminarium, ale idzie dalej. Wszyscy jesteśmy wezwani do tego, by do końca życia rewidować naszą posługę, naszą posługę w świetle Chrystusowej Ewangelii.

Przewodniczący Komisji Episkopatu Polski ds. duchowieństwa zapytany o kryzys powołań podkreśla, że powinniśmy patrzeć nie tylko na zewnętrzne przyczyny, ale również na wnętrze. - Musimy spojrzeć na życie Kościoła, na naszą gorliwość - czy jest ona przyciągająca młodych ludzi - zastanawia się. Jako kluczowe wymienia spotkanie z młodzieżą i sprawienie, by było ono inspirujące do stawiania sobie pytań o sens i cel życia. Ważne jest, by konkretny ksiądz jej w tym pomagał. - Ważną rzeczą jest byśmy zrozumieli, że nie są ważne kampanie powołaniowe, wielkie zaplanowane akcje, ale kontakt z młodymi ludźmi. Oczywiście na to nakłada się kwestia demograficzna, kulturowa i również przeżywanych przez społeczeństwo skandali, które są w Kościele. To wszystko nie daje odpowiedniej przestrzeni do przeżywania wezwania do powołania.

Prymas podkreśla, że zwiększeniu liczby powołań na pewno nie sprzyja negatywny wizerunek kapłaństwa w mediach. - To wymaga najpierw oczyszczenia, ale też pokazywania drugiej strony - pozytywnych obrazów. Chodzi o to, by młodzi ludzie nie pozostali tylko na negatywnych przykładach, żeby to nie był cały obraz Kościoła, bo on taki nie jest - przekonuje.

Źródło: Wrocławski Gość Niedzielny

Więcej na temat konferencji dowiedzieć się można na stronie radiorodzina.pl