– Człowiek wierzy w potężnego i wszechmocnego Boga, w objawienia, ale nie potrafi pojąć, że ten sam Bóg zagląda w życie ludzi takich jak my – zwyczajnych, często na Niego zamkniętych – mówią Agata i Mariusz Stańczukowie, rodzice małej Karolinki. Małżonkowie wspólnie podkreślają, że Boża matematyka znacząco różni się od ludzkich obliczeń, a Pan Bóg przychodzi do człowieka subtelnie, delikatnie i daje mu dużo więcej niż prosi.

Agatę i Mariusza połączyła wspólna pasja – sport. Poznali się na zgrupowaniu wioślarskiej kadry narodowej. On – Mistrz Świata z 2012 roku, ona – brązowa medalistka Mistrzostw Europy z 2009 roku.

– Byliśmy pełni planów i zapału na wspólne życie. Jednocześnie, byliśmy otwarci na nowe życie. Chcieliśmy mieć dużą rodzinę, świetną pracę, żyć długo i szczęśliwe (…) Nowe życie jednak nie pojawiało się. Powoli zaczynaliśmy wypalać się w tym wszystkim – tłumaczy Agata. – Żyliśmy jak przykładni katolicy, ale brakowało nam iskierki, radości życia, świeżości, chęci. Mocno przewijał się temat potomstwa, które nie nadchodziło – dodaje Mariusz.

– Często rozmawialiśmy, jak wygląda nasza wiara, praca i życie. Głównym tematem było to, że stoimy blisko drzwi wyjściowych kościoła. Wiedzieliśmy, że albo szybko z niego wyjdziemy – nie mieliśmy doświadczenia obecności Boga – albo zaangażujemy się mocniej.

Podczas wizyty duszpasterskiej pojawił się u nich w domu ks. Michał Tabak SCJ. Choć małżonkowie praktycznie z nikim nie chcieli rozmawiać o swoich problemach, styczniowa kolęda była momentem przełomowym, w którym Agata i Mariusz nie tylko otworzyli się, ale zrozumieli, że muszą zawalczyć o swoje relacje z Bogiem.

– Ksiądz zaproponował nam modlitwę wstawienniczą o rozeznanie drogi i wyjaśnienie sytuacji. Agata była na takim etapie, że nie chciała już nic słyszeć na temat dalszego leczenia – za nami było sześć lat bezskutecznych starań o dziecko – ale w ten wieczór wszystko się odmieniło. Wstaliśmy rano z chęcią na zmianę i z większą radością – wspomina Mariusz.

Czas walki z chorobą zbliżył do siebie małżonków i otworzył przed nimi nowe perspektywy.

– Już wcześniej doświadczyliśmy łaski. Zmieniliśmy naszą relację do Boga. Zaczęliśmy być otwarci i prosiliśmy Go, by pokazał nam nowe ścieżki. Pan coś zabierał, ale dawał dużo w zamian. Pozbyliśmy się z domu podejrzanej muzyki, a Mariusz wrócił do gry na gitarze – śmieje się Agata. 

– Po „Źródłach wiary” zawiązała się wspólnota. Potrzebowali muzycznych do kursu „Nowe Życie”. Podłączyłem się, uczyłem się od świetnych muzyków, inspirowałem. Po każdym wspólnotowym spotkaniu, można było wrzucić do koszyka konkretną intencję do omodlenia. Namawiałem Agatę, aby wrzucić naszą. Nigdy jednak tego nie zrobiliśmy, bo nie chcieliśmy, aby inni znali nasz problem. Jak poczęła się Karolina, podzieliliśmy się wiadomością ze wspólnotą, a oni nam odpowiedzieli, że cały czas się za nas modlili –  zaznacza Mariusz.

Karolinka urodziła się w pierwszy piątek, 2 sierpnia. Tego dnia przyszła na świat również błogosławiona Karolina Kózkówna, którą Stańczukowie wybrali na patronkę dla swojej córki – Karoliny Estery. Chrzest miał miejsce we wrześniu – w 7. rocznicę ślubu Agaty i Mariusza. Małżonkowie należą do sercańskiej parafii na krakowskim Płaszowie. Matka Boża Płaszowska znana także jako Matka Błogosławionego Macierzyństwa od lat wyprasza łaski dla małżonków i rodzin. Maryja trzyma na rękach małego Jezusa, a prawą dłonią wskazuje na swojego Syna.

– Nasza Matka Boża pokazuje nam, jakie to proste – trzeba zawierzyć Chrystusowi i wtedy On zacznie działać. Doświadczyliśmy tego bardzo mocno. Zawierzyliśmy nasze życie Jezusowi i Matce Bożej i razem z Karolinką cieszymy się, że nasze prośby zostały wysłuchane – mówią małżonkowie.

Całość artykułu można przeczytać na stronie: https://diecezja.pl/aktualnosci/boza-matematyka-i-opieka-matki-blogoslawionego-macierzynstwa/