26. października 2016 r.- w miesiącu Królowej Różańca Świętego, margaretki z parafii pw. Najśw. Serca Pana Jezusa udały się na pielgrzymkę do Gidel i Częstochowy, aby pokłonić się Matce Najświętszej. Niedaleko Radomska, nad Wartą, nieco w bok od drogi Piotrków Trybunalski-Częstochowa leży wieś Gidle. Przypomina ona małe miasteczko- ma rynek i trzy kościoły. Nas zainteresował kościół dominikanów pod wezwaniem Wniebowzięcia Matki Bożej, pochodzący z XVIII wieku, który na tle małej miejscowości zadziwia swoją wielkością i bogactwem wyposażenia wnętrza.

Jednak największym skarbem świątyni, skarbem dla którego oprawy została wzniesiona, jest maleńka zaledwie 9-centymetrowa, kamienna figurka Matki Bożej z Dzieciątkiem. Kiedy i przez kogo została wyrzeźbiona nie wiadomo. Najstarsza tradycja z 1516 roku głosi, że tuż przed pierwszą niedzielą maja tego roku, gidelski rolnik orał swoje pole w miejscu, gdzie dziś wznosi się zwiedzane przez nas sanktuarium. „ Naraz, ku jego zdziwieniu, woły ustały w orce, a nawet padły na kolana” Jego uwagę przykuła niezwykła jasność bijąca z ziem, a wśród tej jasności „obrazek mały głazowy Najświętszej Panny, wielkości na dłoń, na kamieniu wielkim, który był wydrążony w kształcie kielicha”, Wieśniak potraktował to znalezisko jako skarb materialny i schował go w skrzyni na ubrania. Niebawem stało się nieszczęście, cała rodzina rolnika utraciła wzrok. Kobieta, która nieszczęśliwcom pomagała, zainteresowała się cudowną wonią i światłością bijącą ze skrzyni. Opowiedziała o tym gidelskiemu proboszczowi i odtąd rozpoczął się czas publicznej czci oddawanej Maryi w tym wizerunku. Figurkę obmyto z prochu ziemi i przeniesiono do kościoła parafialnego. Wodą, która została po obmyciu, rodzina przetarła swoje oczy i natychmiast odzyskali wzrok. Na pamiątkę tego wydarzenia zachował się do dziś zwyczaj „Kąpiółki” , to znaczy, zwyczaj ceremonialnego obmywania raz w roku figurki w winie. W pełnej ufności i pobożnym przeświadczeniu pątnicy używają wina z tej „Kąpiółki” na znak swojej wiary w moc Tej, którą nazywają uzdrowieniem chorych. Figurkę podziwialiśmy w pięknym ołtarzu znajdującym się w Kaplicy Matki Bożej, w którym za sprawą kunsztu architekta, maleńka figurka nie tylko nie ginie, ale przyciąga naszą uwagę. Po modlitwie i zwiedzeniu sanktuarium oraz po zaopatrzeniu się w „winko” i inne dewocjonalia, wyruszyliśmy do Matki Najświętszej na Jasną Górę. Częstochowa-Jasna Góra – tu pokłoniwszy się Naszej Matce, wzięliśmy udział we mszy świętej i odprawiliśmy na wałach klasztoru drogę krzyżową. Następnie po krótkim jeszcze zwiedzaniu i indywidualnych modlitwach, na zakończenie pielgrzymki, zostało odprawione, przed cudownym obrazem Matki Bożej, nabożeństwo różańcowe.. Podsumowując: pielgrzymka udana, pogoda również. Podziękowania dla pani Teresy Hankus- organizatorki i dla Księdza Marka Piwowarczyka za opiekę duchową -składają uczestnicy pielgrzymki. P.S. Pamiętacie jak stosować „winko”? -kropla winka, wiadro wiary- a wszystkie prośby będą wysłuchane.

Więcej zdjęć na stronie parafialnej: www.krakow.scj.pl

 

Źródło: http://www.krakow.scj.pl/nasze-pielgrzymki/2197-gidle-czestochowa-pielgrzymka